Dyktatorzy mody, cz.2 – Jimmy Choo

Kolejny projektant zaliczany do Wielkiej Trójki Szewców to nikt inny, jak wspaniały Jimmy Choo. Do jego absolutnie fantastycznych kolekcji wzdychają całe rzesze kobiet. Trudno obok pary cudeniek jego autorstwa przejść obojętnie. Można tylko marzyć i spróbować uzbierać… kilkaset tysięcy złotych.

Buty Jimmy’ego Choo pokochała księżna Diana, która będąc mecenaską kariery malezyjskiego projektanta, znacznie przyczyniła się do jego sukcesu. Nie lada znaczenie miało także zaprezentowanie jego kolekcji w rekordowej, bo aż 8-stronicowej sesji dla Vogue’a. Od tamtej pory projekty Choo stały się obiektem pożądania, bogatych, ale także średniozamożnych pań, które są w stanie nie jeść, byleby móc wsunąć stopę w ręcznie robiony bucik.

W kolekcjach projektanta możemy znaleźć nie tylko pięknie eksponujące kształty zgrabnych nóg szpilki, lecz także baletki, botki, a nawet buty sportowe. Dobrze, że choć Choo daje kobietom przyzwolenie na posiadanie innych butów, niż te na wysokim obcasie.

Najpopularniejszym dziełem słynnego szewca są Ellie Wedgers Platform. Oryginalne buty charakteryzują się gęstą siecią wąskich paseczków przytrzymujących stopę oraz cienką i wysoką platformą, która od tyłu wygląda jak szpilka. Patrząc na nie od razu można wywnioskować, że powstały one z miłości do piękna kobiecych nóg i uwielbienia szyku i elegancji. Innym, bardzo znanym modelem są powycinane botki, mające wycięcie z przodu (na palcach), a także odkrytą piętę. Stworzone zostały one z myślą o kobietach, które każdego dnia przeczesują ulice miejskiej dżungli (urban jungle), wyglądając przy tym po prostu zjawiskowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *